Słońca potrzeba zmarzniętym bez Miłości
miłości przebłyski w nocy krzyczą o czułości
czule otulą mnie ramiona
chcę się w nich znaleźć
boś dla mnie skonał
uwięziony miłością wyzwoloną
z miłości tylko siebie
przybity po drodze w krzyżowej trwodze
za winnego wyzwany
opieczętowany etykietą „niewiary”
dniem i nocą chodzą po Tobie
Drodze, która jest dziś nie po drodze
a jutro jeszcze nierozpoznanym
zawile mówić o prostocie
to złom maskować w szczerym złocie
docenić słowo, które powiesz
szukając sensu a nie podtekstu
zająć się życiem przed śmiercią
to śmierci powiedzieć czym jest życie
tak by już nie straszyła
przeprowadzała wierząc że jest
tylko cichą chwilą
przed spotkaniem ze Słowem
„przed”, „przy”, „po”
uczy wartości kochanego
spotkania
co mam tobie do ofiarowania?
dziękuję że dożyłem
do tej pory – skruchy i zmartwychwstania
ks. Andrzej Hładki – Paradyż 2019-10-19
Rozważanie na XXIX NIEDZIELĘ ZWYKŁĄ W CIĄGU ROKU (ROK C)
Zobacz więcej na mojej stronie:
https://kartkazliturgii.pl/artykuly/rozwazania/239-rozwazanie-na-xxix-niedziele-zwykla-w-ciagu-roku-rok-c