deszczu zmywającego smutek w powietrzu
co nawadnia pragnienia z miłości odwodnienia
wzrastamy w gąszczu niedomówień
by mądrość odróżniać od głupoty przez cnoty słuchającej roztropności
czym cię zachwycić w codzienności
w której liczy się pieniądz, zysk, tytuły próżności
nie ceni się cennej miłości
gdy po swojemu wiesz czym ona jest w normalności
kochając inne rzeczy zamiast ciebie
przeminiesz wraz z rdzą sypiących się wyprzedanych pozostałości

lubisz komentować innych
diagnozować wczoraj i jutro
nie potrafiąc mądrze korzystać z teraźniejszości
najlepszym komentarzem będzie
sąd miłości, który usłyszymy
tylko, czy zdążę pozostawić
za sobą intrygi i złości?

wyrusza jak słońce tęskniące do zachodu
z uśmiechem wschodu namalowanym na tęczy
mieniącej się obietnicami – siedmioma dniami
kontynentami różnorodności
Kościołami opisanymi apokaliptycznymi objawieniami
załamaniem światła kolorami
w pokorze odkrywających Miłość
przeciw dumie i pyszałkowatości zakochanych w samych sobie
ono wschodzi nad złymi i dobrymi
mam świadomość, że ja i ty jesteśmy nimi
dopóki świeci słońce miłości i nie zachodzi w sprawiedliwości
moja noc jak dzień może być w światłości

Zielona Góra 19/20.02.2020 ks. Andrzej Hładki

Rozważanie na VII NIEDZIELĘ ZWYKŁĄ W CIĄGU ROKU (ROK A) - 2020
Zobacz więcej na mojej stronie:
https://kartkazliturgii.pl/artykuly/rozwazania/262-rozwazanie-na-vii-niedziele-zwykla-w-ciagu-roku-rok-a-2020 

 

Nasza strona zapisuje pliki cookies na twoim urządzeniu zgodnie z ustawieniami twojej przeglądarki.